I jak zawsze, ponownie witam was, umiłowani i święci przyjaciele. Jak
zawsze, przychodzę jako wam równy – aby z wami przebywać, kroczyć,
komunikować się – z tego Umysłu i tego Serca, które dzielimy wiecznie,
będąc Jednym; tym Umysłem, który jest jedyną rzeczywistością naszego współdzielonego Synostwa, współdzielonego istnienia. Jak zawsze, przychodzę w radości, jak również w pokorze.
Wyłoniliście się z Czystej Inteligencji. Wyłoniliście się z Czystej
Miłości. Wyłoniliście się ze Źródła, którego nie da się pojąć.
Wyłoniliście się z Promiennego Światła, tak jasnego, że świat nie jest w
stanie ani go widzieć, ani w sobie pomieścić. Wyłoniliście się z Tego,
co jest jedyną wieczną Rzeczywistością. Ponieważ z Tego się
wyłoniliście, dlatego zawsze jesteście z Tym Jednością.
Dokąd zdążasz? W wieczne szerzenie się twej świadomości; w wieczne
szerzenie tego, co zdecydujesz się przyswoić po drodze i uczynić częścią
Siebie; w wieczne szerzenie tego, co da ci doświadczenie czy też owoce
dokładnie tych myśli, których trzymałeś się jako swych własnych.
Dlatego też dobrze zrozumcie: właśnie teraz, w tym przeżywanym przez was
momencie, bez względu na to, gdzie byście nie byli, czegokolwiek byście
nie doświadczali, wszystko, co widzicie, wszystko, co czujecie,
wszystko, co wiecie, wszystko, czego staracie się unikać i wszystko, co
cenicie i czego nie cenicie, wszystkie rzeczy są zawarte w waszej świadomości. Albowiem jeśli nie ma ich tam, to one dla ciebie nie istnieją.
Spójrz na planetę wokół ciebie. Spójrz na każdą rzecz w swym pokoju.
Spójrz na każdą myśl, jaką postanawiasz myśleć. Spójrz na postrzeżenia
oraz idee, których tak zawzięcie bronisz. Spójrz na myśli i uczucia
innych, które powodują, że się wzdrygasz lub chcesz się wycofać. Rzeczy
te mieszkają w tobie niczym dokładnie owa moc czy też siła życiowa fali,
która wyłoniła się z oceanu.
W trakcie tej podróży jedna rzecz pozostała niezmienna. Byłeś i jesteś w stałym związku z całością Stworzenia.
I tak, możesz wybrać parę osób, parę rzeczy, planetę, wymiar i
skoncentrować na tym całą swoją uwagę. Uwaga zaś to nic innego jak
decyzja, na czym zamierzasz skupić moc swej świadomości.
Dlatego też pozostajesz w związku ze wszystkimi stworzonymi
rzeczami i jest między wami komunikacja, która trwa bezustannie. Wyobraź
sobie, że w powietrzu na waszej planecie jesteś w stanie dosłownie
zobaczyć fale radiowe, telewizyjne i wszystkie elektryczne fale, które
odbijają się bez przerwy tam i z powrotem po waszej planecie. Właśnie w
czymś takim codziennie się poruszacie. Twoja świadomość przenika to pole
wibracji. I to ty wybierasz to, czego zamierzasz być świadomy, a zatem i to, co przywołujesz do swego życia. A zatem to ty wybierasz, co pozostawi w tobie swój ślad.
Jesteś więc siecią relacji, z których wybrałeś pewne kamyki –
czy to myśli, postrzeżenia czy doświadczenia – i wrzuciłeś je do
niezmąconego, przejrzystego stawu twej świadomości w celu stworzenia
jeszcze większej liczby fal. A następnie dokonałeś wyboru, które z nich
będą miały dla ciebie największą wartość. Te właśnie zatrzymujesz w swym istnieniu i stają się one twym polem emocjonalnym. Pole emocjonalne jest pierwszym poziomem krystalizacji ciała.
Z pola emocjonalnego w wyniku dalszej krystalizacji tworzy się zjawisko formy fizycznej.
I właśnie nią obijasz się po całej planecie, używając tymczasowej,
trójwymiarowej formy koncentracji uwagi, podczas gdy wokół ciebie i tuż
pod powierzchnią twej codziennej świadomości pozostajesz w komunikacji z
wszystkimi sieciami relacji we wszystkich wymiarach stworzenia. Z tego
właśnie powodu inspirująca myśl może nagle przyjść ci do głowy i
przeniknąć twą zwyczajną świadomość. A ty się zastanawiasz:
Skąd się wzięła ta myśl?
Albo nagle pojawia ci się w umyśle obraz. Może to być obraz
czegokolwiek – mężczyzny i kobiety w akcie miłosnym lub dwójki mężczyzn w
akcie miłosnym, bawiącego się w parku dziecka, delfina, obraz konfliktu
czy też wojny. Skąd się to wzięło? Ponieważ żyjesz w doskonałej
duchowej łączności i jesteś niczym jedno wielkie pole energii, w którym
ciągle rozbrzmiewają wszystkie sieci relacji, dlatego masz dostęp do
całej pełni Stworzenia. A ta całość nie ogranicza się do tego, co dzieje
się teraz, tak jak rozumiesz czas. Masz dostęp do wszystkiego, co zwiesz przeszłością i przyszłością.
To ja wybieram skutki, których doświadczam. To ja sam
interpretuję wszystkie neutralne związki czy doświadczenia. To ja sam
nadaję wartość obiektom, rzeczom, myślom i systemom przekonań. To ja sam
jestem dosłownie twórcą tego, czego doświadczam z chwili na chwilę.
Jak widzisz, to zmienia wszystko. Już nigdy więcej nie możesz pozwalać
sobie czuć się tak, jakbyś był po prostu ofiarą oddziałujących na ciebie
nieświadomych sił. Już nigdy więcej nie możesz patrzeć poza siebie i obwiniać innych. Już nigdy więcej nie możesz wyrzucać z siebie na innych energii obwiniania. Już nigdy więcej energia osądu nie może panować nad twym Świętym Umysłem. Ta myśl, ten pojedynczy kamyk wrzucony w cichą toń twej świadomości jest absolutnie konieczny, jeśli zamierzasz podjąć decyzję, by się w pełni przebudzić. I właśnie o tym jest ta lekcja.
Możesz się trzymać nadziei, że nadal jesteś ofiarą świata, który
widzisz; że wydarzenia mają jakąś wartość samą w sobie, a nie taką, jaką
ty nadajesz światu. I dopóki postanawiasz zaprzeczać owemu Przesłaniu, dopóty nie możesz zostać uwolniony.
Świadomość jest wszystkim, co masz i wszystkim, czym jesteś. Z twojego jej użycia pochodzi wszystko, czego postanawiasz doświadczać.
I z niej pochodzi twa decyzja, jak będziesz doświadczał to, co przywołałeś do siebie.
Dlatego też pozostajesz taki, jakim zostałeś stworzony: falą
wypełnioną tą samą Mocą, co Ocean, falą, duszą, siecią relacji
wyłaniającą się ze Świętego Umysłu Boga i mającą siłę, by płynąć
wiecznie, w wolności tworzenia – decydując, którym wibracjom pozwolisz
osiąść i stać się częścią siebie, których myśli będziesz bronił, jakich
wyobrażeń będziesz się trzymał.
Jesteś więc twórcą na wieki.
Ponieważ proces uzdrawiania nie jest trudny. Wymaga tylko twej chęci, by zaakceptować, że jesteś skutkiem pragnienia
Stwórcy, by tworzyć na Swe podobieństwo – tak jak fala jest skutkiem
pragnienia Oceanu, by wyrażać Siebie w nowy sposób, w nowej formie, i by
zapewnić unikalność każdej fali wyłaniającej się z jego Tajemniczych
Głębin.
Poddanie się jest więc procesem, w którym ostatecznie ustępujesz,
rezygnujesz z opierania się swemu własnemu istnieniu. Przestajesz nad
nim biadolić. Przestajesz nad nim lamentować. Przestajesz się o nie
martwić. Podejmujesz decyzję, by iść do przodu i żyć! I to, co jest w tobie życiem, jest życiem na wieczność. Nie masz się gdzie schować i nie masz dokąd pójść.
Kiedy już wrzucisz w toń umysłu następujący kamyk:
Nie jestem ofiarą świata, który widzę. Tworzę nieprzerwanie, będąc stworzony z tego samego, czym jest mój Stwórca.
…wówczas, zaprawdę, pytania zaczną przybierać inny kształt. Zaczniesz
używać mocy swej świadomości, aby wybiórczo i z rozmysłem wybierać,
jakie wibracje, jakie sieci relacji zamierzasz przyciągać do swego pola
świadomości – z którymi zamierzasz współbrzmieć, a którym pozwolisz
zniknąć z twego umysłu, z twej świadomości.
Myślę, że stanę się zbawicielem świata, Chrystusem. Jak by to
było? Jakich wibracji musiałbym się pozbyć z mego życia, a na jakie
musiałbym się otworzyć? Jak bym się z tym czuł? Co bym zobaczył, gdybym
spojrzał na Stworzenie z perspektywy pola mej
świadomości? Myślę, że pozwolę sobie komunikować się z dowolną siecią
relacji, z dowolną duszą, dowolną istotą, jaka istnieje na dowolnej
płaszczyźnie Stworzenia. A może nawet pozwolę sobie poznać, że mogę
komunikować się z Jeszuą – synem Józefa. Jak zamożny mogę się
stać w tej trójwymiarowej rzeczywistości? Jak wiele złotych monet
mógłbym stworzyć po to, by rozdać je innym? Do jak wielu miejsc na tym
świecie mógłbym zabrać ciało w tym jednym krótkim okresie fizycznego
życia? Jak wielu istotom mógłbym powiedzieć „kocham cię”? Jak dużym mogę
uczynić swe serce? Jak głęboko mogę doświadczać pokoju?
A oto, do czego was wzywam w tej godzinie naszego spotkania: bądźcie gotowi pozwolić na to, by w wasze pole – czy toń świadomości– wrzucono kamyk, który niesie ze sobą energię tej oto myśli:
Od tej chwili postanawiam rodzić Chrystusa i w ten sposób dowiem się, czym jest Chrystus!
Co oznacza cała ta symbolika? Oznacza ona, że wreszcie myślisz tylko w prawidłowy sposób.
Myślisz tak, jak myśli Bóg, a Bóg myśli miłująco. Bóg myśli
nieskończenie, bezczasowo, cierpliwie, pewnie, a nade wszystko Bóg myśli
radośnie, w duchu zabawy!
Mistrzostwo przychodzi, gdy lęk zostaje całkowicie rozpuszczony. Lęk nie
jest rozpuszczany lękiem przed nim ani przez nienawiść do niego, ani
przez osądzanie go, lecz przez spojrzenie nań w doskonałej niewinności.
Mistrzostwo jest stanem, w którym przyjąłeś siebie jako wiecznego twórcę
i przyjąłeś pełną odpowiedzialność za wszystko, co wchodzi w pole twej
świadomości bez osądzania tego, dzięki czemu możesz po prostu zdecydować, czy ma to zostać, czy też rozpłynąć się wraz ze swymi skutkami. Mistrzostwo jest nieustraszonością, brakiem lęku – nie lękaniem się dłużej nieskończonej, twórczej mocy twego doskonałego związku z Bogiem. Ja i mój Ojciec jedno jesteśmy! – to jeden ze sposobów wyrażania mistrzostwa.
Czy nie nadszedł już czas, by zacząć używać czasu do decydowania, które kamyki będziesz konsekwentnie wrzucał w pole swej świadomości – dzień po dniu, godzina po godzinie, a nawet oddech po oddechu?
I możesz zdecydować, jakie będzie twoje jutro poprzez staranie się
wpierw o Królestwo. To zaś oznacza wejście w tę wewnętrzną ciszę, w
której wiesz, że jesteś falą powstałą z doskonałą mocą z głębi
Oceanu Świętego Umysłu Boga, i że to, co nosisz w sobie, jest rezultatem
myśli, przekonań i wyobrażeń, które wrzuciłeś niczym kamyki w toń
swojej świadomości.
Jedyna różnica jest taka, że ja się nauczyłem, jak ćwiczyć godzina po godzinie wrzucanie tylko nieograniczonych kamyków,
które wysyłają wibracje bezwarunkowej akceptacji i Miłości, wybaczenia,
bezwarunkowej i nieograniczonej wizji i objawienia, podczas gdy wy decydujecie się na takie działanie tylko czasami,
po czym spieszycie, by podnieść ponownie kamyki niegodności,
ograniczeń, braku, lęku czy małości i szybko wrzucacie ich dziesięć czy
dwanaście.
„Ja i mój Ojciec jedno jesteśmy! Ja i mój Ojciec jedno jesteśmy! Jestem
Nieograniczonym Istnieniem na wieczność! Dla ilu wszechświatów mogę być
dziś Zbawicielem?”
Albowiem dobrze zapamiętaj, że swoje jutro tworzysz TERAZ! I to, czego doświadczasz, nigdy nie przychodzi do ciebie spoza twojej Jaźni.