piątek, 8 listopada 2019

Droga Serca – Lekcja 9, podsumowanie

Przychodzę ponownie, by przebywać z wam jako wasz brat i jako wasz przyjaciel, który spogląda na was i widzi w was jedynie światło na Obliczu Chrystusa. A Chrystus jest pierworodnym Ojca, czyli Tym, który został zrodzony, a nie wytworzony. Chrystus jest stworzeniem Boga. Chrystus jest Świętym Dzieckiem Boga. Chrystus jest tym, czym promień jest dla słońca, jaśniejąc wiecznym światłem ze Świętego Umysłu, który nazwałem Abba.

Przychodzę, by przyłączyć się do tej części w was, która trwa zawsze w doskonałej wiedzy, doskonałym pokoju, doskonałym poznaniu i w doskonałym zjednoczeniu z waszym Stwórcą.

Umiłowani przyjaciele, nawet gdy trwacie w waszej świadomości w tej chwili, jesteście twórcą świata, jakiego doświadczacie.

Kiedy stoisz przed kimś twarzą w twarz i na ułamek sekundy zmieniasz pozycję ciała, z którego spoglądasz na niego – już zmienia się twe stanowisko, twa perspektywa – i w tym ułamku sekundy stwarzasz dla siebie nowe doświadczenie. Kiedy spoglądasz na stojącego przed tobą przyjaciela, a umysł przechodzi z poziomu neutralności (czyli z miejsca, z którego zaczyna się każde doświadczenie) w obszar myśli: 
„Och, to jest moja przyjaciółka Maria. To jest mój przyjaciel Saint Germain. A to mój przyjaciel Piotr. To jest moja przyjaciółka Joanna. To jest mój przyjaciel Nataniel…”
– niezależnie od imienia – kiedy już poweźmiesz ową myśl, zaczynasz zmieniać swe doświadczenie.
W tamtej chwili dosłownie jesteś twórcą. Albowiem kiedy nazywasz cokolwiek, definiujesz to zgodnie z cechami, jakie przypisałeś nazwie, której używasz. Kiedy spoglądasz na pole energii wyłaniające się z tajemnicy, jaką jest wasza planeta Ziemia, i wypowiadasz słowo „drzewo”, to natychmiast wnosisz w swe przejawione doświadczenie wszystko to, co kiedykolwiek stwierdziłeś, że kojarzy ci się z polem energii nazywanym przez ciebie „drzewem”. Dlatego twoje doświadczenie jest całkowicie niepowtarzalne. Nie wydarzyło się wcześniej i nigdy się nie wydarzy. Nie da się go powtórzyć. Oto dlaczego Stworzenie jest zawsze nowe.

Chodzi tutaj o następującą rzecz: wszystkie sieci relacji, wszystkie pola energii są absolutnie neutralne. Doświadczenie tworzone jest przez to, jak decydujesz się patrzeć na daną sieć relacji, na dane pole energii. Skutek tej decyzji jest również całkowicie neutralny.

Posłuchajcie uważnie: Wszystkie wydarzenia są neutralne. Jedynie ty nadajesz im wartość. 

Oznacza to przebudzenie szacunku dla tajemnicy, jaką jest Życie. Ale oznacza to również porzucenie własnego osądu drugiej istoty, która chce widzieć drzewo inaczej. Albowiem ciało, które skrystalizowałeś z pola nieskończonej energii, ma tylko jeden cel. Jest narzędziem komunikacji.
Dlatego też niech twe główne postrzeganie, główne światło prowadzące cię przez twoje doświadczenie trójwymiarowej rzeczywistości, wyraża się w ten oto sposób:
Co postanawiam komunikować światu każdym gestem, każdym oddechem, każdym wypowiedzianym słowem i każdą podejmowaną decyzją?
Albowiem dopóki ciało trwa, jesteś bez przerwy zaangażowany w proces komunikowania światu, przejawiania dla świata tego, co postanowiłeś obdarzyć wartością, tego, co przywołałeś do swego doświadczenia i przepoiłeś wartością. To oznacza, że jesteś nieprzerwanie zaangażowany w nauczanie świata tego, co – jak uważasz – jest największą prawdą, największą wartością.
 
Kiedy ekolog patrzy na drwala, denerwując się i osądzając go, lub vice versa, ciało jest wówczas używane, by komunikować wartość osądu. To tworzy lęk i zaciśnięcie się w sobie. A ponieważ wiele, wiele umysłów postanawia cenić sobie prawo do osądzania, to skutkiem tego jest to, co zwiecie waszym światem, w którym wszystko wydaje się wyrażać konflikt, zmaganie, „branie się za łby” – Armagedon, konflikt przeciwstawnych, ścierających się idei. A tuż pod powierzchnią tego wszystkiego wszystkie wydarzenia pozostają całkowicie neutralne.
Nawet gdyby lasy na waszej planecie zostały całkowicie zniszczone, to byłoby neutralnym wydarzeniem. Dlaczego? Ponieważ gdyby wszystkie drzewa zniknęły, gdyby nawet ta konkretna fizyczna planeta, którą zwiecie Ziemią, umarła, zniknęła z widoku, Życie trwałoby nadal. Życie zwyczajnie tworzyłoby nowe światy. Ono czyni to cały czas. Wy to czynicie cały czas.

Tak więc wydarzenia, których doświadczacie, są zawsze neutralne. To, co się dzieje w świecie dokoła ciebie, pozostaje neutralne aż do chwili, w której podejmujesz decyzję, czym to dla ciebie będzie. Dajesz temu wówczas nazwę, a zatem to definiujesz. A gdy to definiujesz, przywołujesz do siebie wszystkie związane z tym skojarzenia. Oto dlaczego nauczałem kiedyś, że mądrze jest wybaczać siedemdziesiąt razy siedem.

Lecz jeśli wybaczasz siedemdziesiąt razy siedem, wówczas w każdym z tych momentów wybaczenia przywołujesz do swego pola energii to, co przypomina ci o bezwarunkowej Miłości, doskonałym pokoju, mocy, która przekracza wszystko, co pojawia się w świecie. Przywołujesz do siebie rzeczywistość Chrystusa. A wszystko to zależy wyłącznie od kamyków, które wrzucasz w swój umysł. 

Zawsze mądrze jest spojrzeć z miłością, gdzie się postawiło granicę, by zobaczyć, na co spoglądasz jak na coś neutralnego, a czego się trzymasz, ponieważ jest wypełnione znaczeniem i wartością, których nie kwestionujesz. Albowiem tam odkryjesz, co wymaga w tobie wybaczenia. Mówiliśmy już wam, że mistrzostwo to stan nieustraszoności. Kiedy nadajesz czemuś wartość, a następnie niewzruszenie utrzymujesz, że ta wartość zawarta jest w danym wydarzeniu lub obiekcie na zewnątrz ciebie, wówczas zagwarantowałeś sobie miejsce w lęku. A nieustraszoność jest wówczas tak daleko od ciebie jak wschód od zachodu. 


Uważaj na to, co postanawiasz. Przyjrzyj się, gdzie jesteś emocjonalnie uwikłany w wartości, jakimi obdarzyłeś cokolwiek lub kogokolwiek – jakąkolwiek relację, niezależnie od tego, czy będzie to relacja z twoim małżonkiem, relacja z rządem kraju, relacja z twoim ciałem, relacja z twym kotem bądź psem, relacja z kontem bankowym – którakolwiek z twoich relacji.
Albowiem ty uczyniłeś z nich to, czym są. Gdzież indziej można doświadczyć wolności, jak nie w świadomości, która nauczyła się przekraczać zaciśnięcie w lęku. A lęk jest rezultatem twego przywiązania do wartości, jakimi obdarzyłeś wydarzenia, których doświadczasz, a na które składają się wydarzenia, osoby, miejsca i rzeczy – tak naprawdę wszystko to są tylko wydarzenia. Każda sieć relacji, w jaką wchodzisz, jest całkowicie neutralna. Sam orzekasz, czym ona jest, nazywając ją i definiując. Gdy ktoś przychodzi do ciebie rozgniewany, a ty reagujesz, rozpoznaj, że wpierw postanowiłeś, że ta osoba jest rozgniewana i wraz z tą decyzją sprowadziłeś wszystkie skojarzenia, jakie do tej pory zdecydowałeś się cenić w swym pojmowaniu gniewu.

Jednakże dokładnie w tym momencie masz moc, by zaobserwować, jak to pole energii krąży w ciele, umyśle, w sposobie mówienia drugiej osoby i możesz zobaczyć to jako taniec energii, jako tajemnicę powstającą z jakiegoś niewidzianego źródła i sieci relacji. Mógłbyś spoglądać na to z ciekawością i zachwytem, jeśli zdefiniowałbyś to inaczej. To jest prawdą względem wszystkich wydarzających się rzeczy. Nawet na największe choroby, które wydają się zagrażać życiu ciała, można spoglądać z całkowitą neutralnością. Lecz jeśli zdefiniujesz je w konkretny sposób, przywołasz do siebie lęk przed tym wydarzeniem wraz ze wszystkimi skojarzeniami, jakich nauczyłeś się od świata i z własnych doświadczeń.
Przesłanie tej godziny jest proste, ale bardzo ważne. I opiera się na wszystkim tym, czym dzieliliśmy się z wami do tej pory. Jesteś twórcą i nie możesz nie tworzyć. Pytanie więc brzmi następująco: Co będziesz tworzył w każdym momencie? O wiele głębiej niż wielka ekscytacja magią tworzenia wydarzeń i obiektów w trójwymiarowej rzeczywistości leżą takie wartości jak pokój, nieograniczoność, przebaczenie, współczucie i mądrość. One również są stworzeniem.


We wszechświecie nie ma współczucia dopóki ty nie przejawisz go i nie będziesz pielęgnował w swej świadomości. Nie można powiedzieć, że Świadomość Chrystusowa prawdziwie dla ciebie istnieje, dopóki nie stworzysz jej w sobie. Nawet twój związek z Bogiem nie istnieje dla ciebie, dopóki nie zdecydujesz się otworzyć na jego żywe doświadczanie.

O niczym nie można powiedzieć, że istnieje dla ciebie, dopóki nie miałeś żywego doświadczenia tej rzeczy.

Krótko mówiąc, czas zrezygnować z pozorów. Czas, by zacząć patrzeć na siebie z perspektywy absolutnego, nieustannego twórcy. Zacznij przyglądać się temu, co dokładnie tworzysz w każdym momencie swego doświadczenia. Wnieś dziecięcą niewinność do tego, czego rzeczywiście doświadczasz, a nie do tego, o czym wszystkim naokoło mówisz, że doświadczasz. Czas, abyś uczciwie spojrzał na skutki fal wywołanych kamieniami czy kamykami wrzucanymi w pole swej świadomości, co jest formą wielkiej zabawy.

Albowiem twórca, który rozumie swą nieskończoną moc tworzenia i który rozumie, że jest ona czymś nieustającym – że skutki generowane są z chwili na chwilę, z chwili na chwilę, i że w istocie będą one tworzyły dzień jutrzejszy – z radością rezygnuje z energii zaprzeczania. I zaczyna obserwować każdą chwilę swego doświadczenia, aby móc rozpoznać, jakich wyborów musiał dokonać, by spowodować skutki, jakich obecnie doświadcza. 

Oto brama mądrości: Nie twórz w nieświadomy sposób, by następnie pójść dalej bez zastanowienia. Lecz ucz się nieustannie od rzeczy, które tworzysz. Albowiem w ten sposób zaczynasz proces rozpuszczania stworzeń istoty nieoświeconej, a zaczynasz budować stworzenia Chrystusa – tu i teraz, w tym momencie. Nigdy, przenigdy nie wierz, że twe myśli są neutralne. Powiedziałem wcześniej, że wydarzenia są neutralne, lecz twoje myśli – nie. Albowiem twe myśli są dosłownie przepojone mocą tworzenia. Nie tworzą neutralnie. To znaczy, że każda myśl rozbrzmiewa echem jako pewna jakość wibracji, która z ciebie emanuje, dotyka brzegów przejawionej rzeczywistości i wraca do ciebie. Oto, czego doświadczasz jako pozytywne i negatywne wydarzenia twego życia.
Rzeczywiście prawdą jest – proszę, posłuchajcie tego uważnie – że w dowolnym momencie, gdy przechodzisz przez swe doświadczenie, gdy doświadczasz owego echa, owego powrotu fal wcześniej przez ciebie wysłanych, że dokładnie w tym momencie nie jesteś ofiarą tego, co stworzyłeś. Ponieważ w każdym takim momencie pozostajesz absolutnie wolny, tak samo jak byłeś wolny, gdy po raz pierwszy wrzuciłeś dany kamyk w toń świadomości i stworzyłeś rozchodzącą się falę. Możesz wybrać, jak będziesz doświadczał skutków owej fali. I jeśli doświadczasz ich w stanie bezwarunkowej wolności, bezwarunkowej akceptacji i Miłości, wybaczenia, neutralności i niewinności, to dosłownie rozbrajasz skutki danej fali w toni twej świadomości. I wówczas, w tym samym momencie, możesz natychmiast zacząć tworzyć w nowy sposób fale, których będziesz doświadczał w przyszłości. Dlatego też nigdy nie jesteś ofiarą niczyjego stworzenia, a szczególnie własnego.

Nie chodzi o to, że życie jest tak złożone, że stworzyłeś te wszystkie wydarzenia i teraz w nich utknąłeś. W dowolnym momencie, gdy to pojmiesz, możesz przestać reagować tak, jakbyś był ofiarą, i zwyczajnie spojrzeć na powracające fale, jakie uprzednio sam wysłałeś, i powiedzieć:
To weszło w pole mego doświadczenia jako niesamowita tajemnica. To oznacza, że jestem niesamowicie potężną istotą! Dlatego też będę patrzył na tę falę z miłością. Tak, wiem, ona musi się przejawić. Ale podczas gdy to czyni, zamierzam być wystarczająco mądry, aby ujrzeć jej przezroczystość, zobaczyć, że nie niesie ona żadnego skutku. Ona nie zmienia tego, kim jestem. Niczego nie dodaje do mego życia ani niczego mu nie ujmuje. Jest po prostu doświadczeniem, zwanym Życiem, przechodzącym przez pole mej świadomości. Jeśli będę patrzył na nią z miłością, jeśli ją obejmę, mogę ją przemienić i już w tej samej chwili tworzyć całkowicie innego rodzaju wibrację fali, która będzie tworzyła mą przyszłość.
To oznacza, że choć moc twych myśli nie jest neutralna, wydarzenia zwane skutkami tych myśli mogą być albo neutralne, albo nie, w zależności od tego, jak użyjesz podstawowej mocy świadomości. Staramy się więc powiedzieć wam tutaj, jak nieskończenie wolni jesteście.

A zatem dlaczego miałbyś kiedykolwiek wierzyć, że Bóg – który jest jedynie Miłością, Nieograniczoną Kreatywnością i Mocą – mógł kiedykolwiek zrodzić coś, co jest małe, wątłe i bezsilne? Tak się nie dzieje. Bóg nie może się stać niczyją ofiarą. Dlatego też stworzenie Boga nie może być ofiarą. Wszystkie wydarzenia pozostają neutralne, zaś ekolog i drwal używają jedynie mocy świadomości, by tworzyć chwilowe przekonania, że oni są tym, a nie tamtym. Obdarzają wybraną przez siebie wartością wydarzenie energetyczne, które nazywają „drzewem”. I w zależności od wartości, jaką je obdarzają, takiej wartości doświadczenie przywołują do pola swej świadomości. I jedynie to się dzieje. 

Ja i mój Ojciec jedno jesteśmy! Jest piękny dzień! Przejawiłem fizyczną formę siedząc w fotelu, w kącie jednego malutkiego wymiaru Stworzenia. Jak zdumiewająca jest ta chwila! Myślę, że po prostu posiedzę tutaj i poczuję bicie mego serca w ciele i oddech przez nie przepływający. O, słychać śpiew ptaków! Cieszę się, że przywołałem to do siebie. Lubię to, jak ta kanapka jest trawiona w tym ciele. Jakie piękne myśli mogę teraz pomyśleć? Komu mogę wysłać Miłość bez potrzeby kiwnięcia palcem? Jestem nieograniczony na zawsze! Jestem wolny! Jestem wolny! Jestem wolny!

„Gdziekolwiek byś nie poszedł, tam znajdziesz siebie”? Jesteś Bożym stworzeniem. Jesteś w Niebie teraz. Niebo nie jest miejscem. Niebo jest stanem nieograniczonej i nieskończonej mocy twórczej, ponieważ jest odzwierciedleniem Świętego Umysłu Boga.

No cóż, skoro jestem nieskończonym twórcą, co takiego chciałbym tworzyć na poczet mych przyszłych dni?

Uwolnij wartość, jaką przypisałeś swoim doświadczeniom, nawet doświadczeniu z komornikiem, i w zamian spędzaj czas decydując, jakie kamyki zamierzasz wrzucić w pole swego umysłu. Albowiem będziesz tworzył w wyniku tego, co dziś postanowisz pomyśleć. A to, co cenisz dzisiaj, jutro samo ci się pokaże.

Nauczyłem się cenić Miłość. Nauczyłem się cenić nieustraszoność. Nauczyłem się cenić nieprzerwaną komunikację z każdą duszą w każdym wymiarze Stworzenia. Nauczyłem się cenić tylko moje miłujące myśli. I zrodziłem Chrystusa z tego samego nasionka świadomości, jakie w jednakowym stopniu istnieje w każdym z was.

Dlatego też zaprawdę, umiłowani przyjaciele, spójrzcie na wszystko wokół siebie i podejmijcie decyzję, jaką ma to dla was wartość. Czy będziesz to postrzegał jako coś, co musisz mieć w swym istnieniu? Czy też postanowisz spojrzeć na to jak na coś, co radośnie przyciągnąłeś do siebie i co doceniasz, lecz co jutro może odejść, a twój pokój pozostanie niezakłócony? W jaki sposób będziesz patrzył na świat? 

Pozwalaj, aby jedynie miłujące myśli były przekładane na twe gesty, twe wybory, twe działania, i w ten sposób twórz, tak jak ja cię stworzyłem – twórz to, co zawsze szerzy radość oraz to, co zawsze szerzy świętość, piękno i dobro. Albowiem tym właśnie jesteś.

Każdy, kogo widzisz, jest duszpasterzem. Nie możesz nic poradzić na to, że w każdym momencie służysz światu poprzez to, czego nauczasz. Dlatego też zacznij swą posługę duszpasterstwa Oświeconej Świadomości już teraz! A ja obiecuję ci absolutnie i nieodwołalnie: Doświadczysz wszystkiego tego, co poznałem ja, i jeszcze więcej! Doświadczysz pełnego zwycięstwa nad śmiercią. Doświadczysz pełnej nieograniczoności i obfitości. Doświadczysz doskonałego pokoju, doskonałej cudoumysłowości i doskonałej, niezakłóconej błogości w komunii z całym Stworzeniem! 


Na pewno będziesz doświadczał swego stworzenia. Czym ono jest i jak go doświadczasz, zależy całkowicie od ciebie. 
 
To powiedziawszy, zaprawdę, umiłowani przyjaciele, pokój niech zawsze będzie z wami, ponieważ jako Chrystus decydujecie się przyjąć pokój. W tym zawiera się sekret sporej części tego, co nadejdzie w tym, co wy określacie jako nadchodzące miesiące.